Niejednokrotnie spotykamy się ze stwierdzeniami typu: idę do domu, bo muszę coś ugotować. Słowo klucz, nad którym warto się zastanowić brzmi: muszę. Prawdopodobną przyczyną takiego podejścia jest jakiś błąd, który psuje całą przyjemność z gotowania. Może to być niewłaściwa organizacja pracy w kuchni, przez co gotowanie staje się chaotyczne i niesamowicie czasochłonne. Może to być szalenie nowoczesne, acz równie szalenie niepraktyczne zaprojektowanie kuchni, przez co człowiek chcący coś ugotować męczy się. Czasem jest to powód prozaiczny: brak dobrze dopasowanego do ręki i porządnie naostrzonego noża lub niechęć do zmywania naczyń. Jeśli powód niezadowolenia z tak przyjemnego zadania jak gotowanie wynika z któregoś z powyższych powodów, łatwo to naprawić. Wystarczy kupić nóż, zmywarkę, przemeblować kuchnię lub znaleźć pomocnika. Jeśli jednak powodem jest wieczne niezadowolenie konsumenta obiadów lub co gorsze zmuszanie nas do ciągłego, monotonnego gotowania pod dyktando, powinniśmy zastrajkować i gotować tylko dla siebie i swojej przyjemności.

rajnet.pl

[Głosów:1    Średnia:1/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ