Byłem ostatnio w Krakowie, nocowałem w znanym miejscu określanym jako hotel. Wspominam o tym, ponieważ już od dłuższego czasu mówi się, że pod względem atrakcyjności turystycznej nasz Kraków wcale nie ustępuje wielu bardziej renomowanym miastom Europy. Po ostatnim pobycie w hotel muszę przyznać szczerze, że owe opinie wcale nie są zbyt entuzjastyczne i pochlebne. Właściwie mogę nawet powiedzieć, że gdybym nawet chciał się do czegoś przyczepić, wskazać i ujawnić jakiś mankament, to najpewniej i tak nie byłbym w stanie tego zrobić, ponieważ usługa, jaką otrzymałem w miejscu oznaczonym jako hotel, odznaczała się naprawdę najwyższym standardem.Pozostaje więc postawić pytanie, co sprawia, że mimo swoich niewątpliwych zalet, Kraków nadal nie jest miastem tak popularnym turystycznie, jak chociażby czeska Praga, która przecież, patrząc obiektywnie, w niczym nie góruje na stolicą województwa małopolskiego. Przyznam szczerze, że nie znam żadnej przekonującej odpowiedzi na to pytanie, co więcej, nie jestem przekonany, czy takie przekonujące wyjaśnienie w ogóle tutaj istnienie. Wydaje się, że mamy tutaj do czynienia po prostu z czymś w rodzaju mody, która, jak wiadomo, najczęściej wynika z czynników irracjonalnych.
