Często słyszymy „nie mam czasu”, „jestem taki zapracowany”, „jestem strasznie zaganiana” i tym podobne. Można by nieomal pomyśleć, że doba zaczyna się systematycznie kurczyć- ludzie są coraz bardziej „zalatani”, mają coraz mniej czasu, coraz więcej pracują. Problem w tym, że to nieprawda.
Po pierwsze- jest gigantyczna różnic między aktywnością i efektywnością- okazuje się, że przeciętny Polak więcej czasu spędzanego w „pracy” zużywa na nie-pracowanie, jak faktyczną, twórczą działalność. Najchętniej marnujemy czas na portalach społecznościowych, plotkowaniu ze współpracownikami, wychodzeniu na przysłowiowego „dymka”, czy do toalety.
Po pracy niewiele lepiej- większość Polaków codziennie ogląda telewizję- długość jednego programu zwykle wacha się od około pół do półtorej godziny. Obejrzeć „no jeszcze jeden odcineczek, no góra dwa” oznacza ucieczkę kolejnej godziny- czyli dokładnie tego czasu, na którego brak tak bardzo narzekamy.
Uniwersytet Maryland prowadzi badania nad zagadnieniem wolnego czasu od lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Przez ten czas przeciętny Amerykanin uzyskał blisko godzinę wolnego czasu dziennie. Jednocześnie okazuje się, że ten sam przeciętny Amerykanin traci średnio pomiędzy trzy, a cztery godziny dziennie (!) na oglądanie telewizji. Nic wiec dziwnego, ze mieszkańcy Stanów Zjednoczonych tak bardzo narzekają na brak czasu!
Zatem dobra wiadomość jest taka, że tak naprawdę mamy mnóstwo wolnego czasu. Okropna jest taka, że kompletnie nie umiemy nim zarządzać.
