Z racji tego, że ubezpieczenia są produktem dość powszechnym na naszym rynku, to panuje tutaj duża konkurencja. Dzieje się tak głównie, dlatego, ze każda firma chciałaby przyciągać do siebie jak najniższymi stawkami za ubezpieczenia, nie mniej jednak niektóre z nich oferują dość kosmiczne ceny. Oczywiste jest to, że większość osób poluje w szczególności na jak najtańsze polisy, aczkolwiek czy jest to opłacalne? Oczywiście, aczkolwiek należy najpierw dokładnie sprawdzić czy rzeczywiście dany pakiet ubezpieczeń obejmuj dokładnie to coc chcemy i w jakiś warunkach odszkodowanie może nie zostać wypłacone, gdyż w umowie wszystko pisze, nie mniej jednak nie zawsze każdy chce się z nią z zapoznawać, a potem narzeka, że z ubezpieczenia nie dostał tyle ile by chciał, albo na przykład nie otrzymał nawet złamanego grosza. Ceny mam różne, można, więc przebierać w ofertach, bo jako potencjalni klienci jesteśmy w naprawdę dobrej sytuacji. Konkurencja jakby nie patrzeć na pewno będzie nam służyć jeszcze bardzo długi czas.

Wszyscy decydujący skorzystać się z produktów czy usług finansowych, muszą być świadomi odpowiedzialności jaka na nich w tym momencie spada. Nie rozumiem dlaczego tak często traktuje się osoby które nie wykorzystały w odpowiedni sposób kredyt gotówkowy jak istne ofiary losu którym należy się zdecydowana pomoc. To mija się z celem oraz założeniem które w wielu przypadkach jest głównym argumentem kiedy analizujemy czy brać kredyt gotówkowy czy jednak lepiej się wstrzymać. Oczywiście w takich sytuacjach trudno mi być obiektywnym nie rozumiem dlaczego wszyscy odczuwają empatię, zwłaszcza gdy kredyt gotówkowy nie był przemyślanym posunięciem. Każdy powinien ponosić odpowiedzialność za swoje błędy i tak jest w takich przypadkach zdania swojego na pewno nie zmienię, choć zazwyczaj przy takich opinia jak moja pojawiają się zaraz zarzuty o braku moralnego i obywatelskiego wsparcia. Ciekawe czy gdybym ja znalazł się w tak trudnej sytuacji czy tak wiele osób zdecydowałoby się wyciągnąć do mnie pomocną dłoń, bo coś czuje, że tak nigdy nie będzie.

Przedszkole jest początkiem, który wprowadza dziecko w konkretna formę. Musi ono się dostosować do panujących zasad współdziałania w grupie. Na pewno przedszkole ma raczej na celu zabawę niż naukę, ale oczywiście pierwsze propozycje nauczania jak najbardziej też są doskonale przystosowane. Posyłając dziecko do przedszkola można wziąć pod uwagę spokojną pracę i niemartwienie się opiekę nad dzieckiem, aczkolwiek najważniejszy pod tym względem powinien być raczej kontakt z rówieśnikami. Jeśli dziecko ma z nimi jakiś kontakt jak najbardziej potrafi przystosować się do dalszych etapów szkolnych. Kontakt z rówieśnikami sprawia, że dziecko nie boi się ludzi, zawiera pierwsze przyjaźnie, skupia się na pracy w grupie, która jest niezwykle istotna. Jak najbardziej nie ma się, co zastanawiać, tylko jak najwcześniej pomyśleć, aby dziecko zapisać do przedszkola. Należy pamiętać przy tym, że miejsca są niezwykle ograniczone, dlatego im wcześniej podjęta decyzja tym lepiej. Walka o miejsce w przedszkolu może być zacięta.

Wielka reforma systemu edukacji, w wyniku której powstał trzystopniowy program kształcenia dzieci i młodzieży (szkoła podstawowa, gimnazjum i szkoły ponadgimnazjalne) miał między innymi na celu oddzielenie najmłodszych dzieci a pierwszych klas szkoły podstawowej od dorastającej młodzieży dawnych klas siódmych i ósmych. Gimnazja powstawać miały przy liceach i technikach. W praktyce, jak to zwykle bywa rozwiązanie takie, z założenia jak najbardziej słuszne, nie zawsze było wykonalne. Na przeszkodzie stały problemy lokalowe. W rezultacie większość gimnazjów powstała przy szkołach podstawowych, od początku większych. Tak więc zamysł oddzielenia młodzieży w najtrudniejszym wieku od maluchów nie został zrealizowany. Mało tego, w najbliższe sąsiedztwo najmłodszych uczniów dołożono jeszcze jeden rocznik nastolatków, czyli dawne klasy pierwsze licealne. Dalszą konsekwencja takiego stanu rzeczy była rekrutacja kadry nauczycielskiej nie spośród nauczycieli licealnych, lecz będących „pod ręką” nauczycieli podstawówek.

Kwestią, która coraz częściej zaczyna się na chwilę obecną przewijać w mediach staje się przede wszystkim wcześniejsze wysyłanie naszych dzieci do szkoły. W wielu opcjach rząd chciałby, aby nasze dzieci już w wieku pięciu lat mogły iść do szkoły i zdobywać stosowne wykształcenie, a tym samym idąc dalej zasilać jeszcze wcześniej rynek pracy. Trudno jest odnaleźć jednoznaczną odpowiedź na to czy jest to dobrym rozwiązaniem. Z jednej strony samo państwo potrzebuje zupełnie nowych rąk do pracy, a natomiast z drugiej strony sami rodzice, które w większości wypadków pracują muszą chcą również dużo wcześniej pozbyć się problemu odwożenia swoich dzieci do płatnych żłobków. Wszystko to coraz bardziej zaczyna przemawiać za tym, aby jednak nasze dzieci szły wcześniej do szkoły i zdobywały dla siebie właściwą wiedzę. Samo naukowcy jednak coraz bardziej zaczynają w tej kwestii bić na alarm gdyż wyniki ich badań okazują się nader nie pozytywne dla samych dzieci, które wcześniej zostały wypuszczone do szkoły. W większości przypadków nie radzą sobie z bardziej skomplikowanymi zadaniami z przedmiotów ścisłych, które nader dają im się we znaki. Kwestią nader ważną staje się w tym momencie samo dobro dziecka, na którym nam jako rodzicom powinno najbardziej zależeć.

Opieka nad dziećmi bardzo często pozostaje zaprezentowana także w myśl kwestii bardzo konkretnej. Tutaj można zauważyć, że nic tak doskonale nie pozostaje zaprezentowane jak zajęcie czasu dziecka. Kiedy maluch się nudzi często z tego właśnie tytułu zaczyna rozrabiać. Co nie zawsze jest odpowiednio uwzględnione. Znacznie łatwiej jest zlecić dziecku wykonanie konkretnego zadania, można przy tym zaznaczyć, że za poprawne jego wykonanie dziecko otrzyma określoną nagrodę. Czasami małe prezenty sprawiają znacznie większą radość, niż w przypadku codziennie wykonywanych prezentów. Opieka nad dziećmi nie jest na tyle uzupełniona poprzez zabawy, o ile jest uwzględniona na zasadzie włączania dziecku bajek. Jest to normalne. Kiedy sprawujemy opiekę nad dzieckiem, musimy znaleźć czas, aby można było spokojnie przygotować obiad dla całej rodziny, pozmywać naczynia czy nawet posprzątać w domu, na zasadzie ścierania kurzy, odkurzania czy zmywania podłóg. W tym wypadku trzeba wiedzieć, w jaki sposób można dziecku wypełnić czas, aby można było swobodnie wykonać swoje zadania.

Wiadomo, że do nauki jest potrzebne posiadanie odpowiednich materiałów, które to umożliwią nam zdobywanie wiedzy. Aktualnie uczniowie mają naprawdę dużo przedmiotów lekcyjnych, a co za tym idzie, potrzebują wielu różnych podręczników. Potrzebne im będą one jedynie przez rok, bo w późniejszym czasie zastąpią je zupełnie inne. Idzie za tym to, że co roku musimy wydawać duże pieniądze na zakup książek do szkoły dla dzieci. Wiadomo, że nowe podręczniki dostępne w księgarniach są niesamowicie drogie i zapewnienie dzieciom wszystkich potrzebnych książek równałoby się z ogromnym wydatkiem rangi kilkuset złotych. Jak najbardziej jednak warto postarać się zdobyć używane książki. Dzięki temu możemy dużo zaoszczędzić. Wyjść, na jakie możemy się zdecydować, jest naprawdę dużo. Jak najbardziej możemy zdecydować się na to, żeby odwiedzić jeden z komisów z podręcznikami. Innym sposobem jest znalezienie potrzebnych podręczników przez Internet. Jeżeli dziecko posiada starszych znajomych, to bez wątpienia będą oni w stanie odsprzedać swoje podręczniki za naprawdę małe pieniądze. Wystarczy jedynie trochę poszukać i orientować się, a dzięki temu większa kwota pieniędzy pozostanie w naszych portfelach.

Młode osoby teraz mają zachwianą piramidę wartości. Nie ma tak jak kiedyś wartości usystematyzowanych. Każdy młody człowiek robi po swojemu i czasami jego zachowanie pozostawia wiele do życzenia. Jeśli jego zachowanie nie jest aż takie złe, to można to jeszcze jakoś znieść, jednak co w sytuacji, gdy jego zachowanie jest na tyle niedobre, że każdy prawnik z łatwością mógłby je nazwać przestępstwem? Wiele osób takich jest i nie wiadomo dlaczego tak się dzieje. Może jest to wpływ znajomych? Może jest to niedopilnowanie rodziców? Nie wiadomo, każda sytuacja jest inna. Jedne pewne, które można stwierdzić jest to, że pokolenia dzieci z roku na rok rodzą się coraz gorsze i coraz bardziej agresywne. Pora więc chyba zacząć w jakiś sposób z tym wszystkim współdziałać i przeciwdziałać się tym wszystkim złym nawykom. Nie można dopuścić, by dzieci były niedobre, by zachowywały się w ten sposób bo każdemu z nas zależy na tym by mieć perełkę w domu, a nie tylko jakiś tam koral. Wiele też zależy od nas.

Gdyby przeprowadzić wśród nastolatków ankietę, jakie powiedzenie rodziców najbardziej ich irytuje, jedną z najwyższych lokat zajęłoby zapewne: „a ja w twoim wieku…”. Mimo że wiele osób już się z tego śmieje, to jest jeszcze spora grupa rodziców, którzy właśnie w ten sposób argumentują swoje decyzje. To pierwszy krok do tak zwanego konfliktu pokoleń. Oczywiście, jest on odwieczny i raczej nie ma szans, by kiedykolwiek zniknął, ale można trochę go załagodzić. Dużą rolę odgrywają rodzice, a przede wszystkim dzieci. Rodzice nie powinni na każdym kroku podkreślać różnicy wieku i różnic w doświadczeniu. Pozwalając dziecku podejmować autonomiczne i samodzielne decyzje, rozwijamy w nim poczucie kontroli i słuszności własnych wyborów. Rozmawianie z dzieckiem, budujemy mocną więź. Następna rzecz to zaufanie – jeśli je okazujemy, nasz nastolatek czuje się dorosły i odpowiedzialny za siebie i swoje zachowanie. Robienie wspólnie różnych rzeczy, takich jak zakupy, naprawianie samochodu czy gotowanie jest świetną okazją, by zbliżyć się do siebie, a relacje zmienić na bardziej partnerskie.

Istnieje kilka prostych zasad, których zastosowanie daje niemal pewna gwarancję dobrego procesu edukacyjnego. Podstawowym jest dobra kadra nauczycielska, nawet przy wypełnieniu szkoły pomocami elektronicznymi, multimediami, komputerami – i tak szkoła nauczycielem stoi. Tymczasem w naszym kraju od dziesięcioleci, właściwie od okresu powojennego jest negatywny nabór do zawodu nauczycielskiego. Przyczyna tego jest bardzo prosta, w szkolnictwie są zbyt niskie płace i możliwości awansu, nawet po ostatniej reformie oświatowej. Absolwenci wyższych uczelni, ci najzdolniejsi i najbardziej kreatywni, omijają szkoły szerokim łukiem, jako miejsca pracy nie dające perspektywy wysokich zarobków ani prestiżu. Prace w szkołach podejmują przeciętniacy i ci poniżej przeciętnej. Nie znaczy to, na szczęście, że w ogóle nie ma wybitnych nauczycieli. Są i są to prawdziwi zapaleńcy i pasjonaci, którzy pomimo kiepskich warunków wybierają pracę z dziećmi i młodzieżą, ponieważ nie wyobrażają sobie innej. Takich wybitnych nauczycieli mogłoby być więcej, gdyby państwo zatroszczyło się o zachęcenie ich do podjęcia tego zawodu.